Pantery

Pysio

Nie wiem czy to odpowiedni dział. Znalazłem taką "karteczkę" którą można wydrukować i wypełnić, na wypadek nagłej śmierci.
Chodzi o przeszczepienie organów. Jednak nie chcę wzbudzać tutaj dyskusji na temat etyki itd. Kto chce niech sobie wydrukuje i nosi, a kto nie to niech nie klika w ogóle w link.
[link widoczny dla zalogowanych]

gagarin

Ogólnie te karty co np. PCK wydaje czy tez inne organizacje, czy jak sami drukujemy powinny zawierać też i taką informację. Trochę trudno na takiej "wizytówce" zmieścić pełny przebieg wizyt lekarskich i do tego testament, ale grupa krwi, telefon, adres, kogo powiadomić przy wypadku, szczepienia, przebyte jakieś ciężkie choroby/urazy i nasza ostatnia wola chyba jest do upchnięcia po obu stronach karty kredytowej Smile

Ja jak sobie na Mangustę wydrukowałem ID medyczny, tak cały czas go nosze z dokumentami.

Kiler

Tak naprawdę to takie oświadczenie nie ma żadnej mocy prawnej bo i tak według polskiego prawa każdy z nas jest chodzącym bankiem narządów i jeśli za życia nie wyraziło się pisemnego lub słownego (przy 2 świadkach) wyraźnego sprzeciwu to znaczy, że wyraża się zgodę na pobranie narządów i decyzja należy do lekarza, ale zwyczajowo lekarz się zwykle pyta o zgodę rodziny, która tak naprawdę nie ma nic do gadania i lekarz nie pobiera narządów i potem ginie inny człowiek który potrzebował np. serce. Prawo prawem ale ja na wszelki wypadek nosze właśnie takie oświadczenie jak podał Pysio żeby nikt nie miał wątpliwości i w razie czego niech biorą co chcą ja i tak niczego już bym nie potrzebował gdyby coś mi się stało.

Gość

Podobno są bransoletki gumowe, które "oświadczają", że po śmierci właściciela można mu wyjąć organy i przeznaczyć chorym. Nie wiem czy to nadal jest, myślę, że tak.

Molibdenik

Tak mnie się temat odświeżył.....Kilerku pisałeś, że ci lotto co się stanie z twoimi narządami, bo ty ich już nie będziesz potrzebował...i słusznie, ale......zastanawiałeś się kogo możesz w ten sposób uratować? To też jest Ci obojętne?

Hem i jeszcze jedno jak już się mogę Ciebie zapytać i dowiedzieć się czegoś "od kuchni". Czy aby taka zgoda (oświadczenie woli), pominąwszy oczywiście podstawy prawne.... nie skutkuje również pełnym przyzwoleniem na przekazanie zwłok kolegom studentom do, jakby to tu określić, szeroko pojętej nauki? Co hipotetycznie może skutkować również pojawieniem się jakiegoś wysmakowanego dowcipu z udziałem np. jelit, albo w roli głównej z gałką oczną Very Happy

.

Pysio

Gdzieś mi się obiło o uszka, że jest możliwość wypełnienia jakieś ankiety czy coś w tym stylu. A od kogoś z kuchni nieoficjalnie oczywiście usłyszałem, że najpierw wycinają ci bebechy a potem się rodziny o zgodę pytają Smile

[pieprzyć M&M's]
Welcome to Poland.

Kiler

Moli noszenie takiego oświadczenia w żadnym wypadku nie może skutkować tym, że twoje zwłoki mogą trafić do basenu wypełnionego alkocholem i od czasu do czasu wyskakiwać na "pogadankę" ze studentami. Na anatomi nam kedyś profesor coś wspominał, że procedura przekazania zwłok dla uczelni medycznych jest w tej chwili dość trudna przez co uczymy się na zwłokach ludzi którzy końca komuny pewnie nie widzieli. Żeby przekazać swoje zwłoki do celów naukowych trzeba trzeba to wyraźnie zaznaczyć, że właśnie tego się chce np. w testamencie a i wtedy podobno niezawsze się to udaje. Jak istniała w Polsce jeszcze karaz śmierci to niejednokrotnie takie zwłoki przekazywano uczelniom.
A co do tego czy mi obojętne do kogo moje narządy by trafiły, to się nad tym nie zastanawiam bo mi to lotto i tak nie mialbym na to wpływu, co prawda istnieje jakaś szansa, że uratujesz jakiegoś bandziora ale możesz też uratować dobrego człowieka i to nie jednego

Pysio a myślisz, że muszą się pytać rodziny, nie muszą robią to tylko z własnej woli z grzeczności, narządy od takiej osoby która się do tego nadaje trzeba pobierać w miarę szybko i nie zwasze uda się tą rodzinę odnaleść na czas.