Po dzisiejszej strzelance przypomniał mi się kawał. (pewnie go znacie ale warty przypomnienia)
Po ostrej imprezie facet wracający do domu postanowił skrócić
sobie drogę idąc przez cmentarz. Nagle widzi grabarza kopiącego
dół na grób. Postanowił go nieco postraszyć więc podszedł cicho i zrobił:
-bu!
Grabarz nic.
-buuu!
Grabarz się nawet na niego nie spojżał.
-buuuuuuuuuuuuu!
Dalej nic.
No to se facet pomyślał że pewnie głuchy ten grabarz.
Kieruje się w stronę wyjścia, i nagle JEB! dostał łopatą w głowę
- Słuchaj. Chodzić- pozwalam, straszyć- pozwalam. Ale za teren cmentarza, NIE WYCHODZIMY!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach