Pantery

gagarin

Tu dyskutujemy o strzelaniu na semi lub automacie. Po co strzelać na semi, o wprowadzaniu tego do zasad na strzelankach. (Nie o limitach, terminatorce, head shotach)

Na semi to IMHO można sobie na treningach postrzelać albo na strzelnicy. Dzięki temu wyrabiamy sobie nawyk celowania, a nie strzelania serią i trafiania "po kulkach". Potem w walce strzelam krótkimi, celnymi seriami. Pojedyncze strzały zostawiam na bliskie odległości, długa seria do wroga w krzakach, przy odwrocie, osłanianiu ludzi z oddziału. Po co, zdaniem niektórych, wprowadzać to na strzelanki? Chętnie poczytam.

pepsko

Semi IMO daje Unikanie całych serii w rózne czesci ciała / twarz. Zwiększa się kontrola nad ostrzalem przeciwnika.

NIedawno wprowadzilem to na strzelance , czysty eksperyment i powiem ze sie udało. Rozgrywka była bardziej dynamiczniejsza. NIkt nie bał sie ze wyskoczy i dostanie serią Smile

. Może niech sie wypowiedzą na ten temat osoby ktore sie wtedy strzelaly .

IMO pomysł nie jest głupi , duzo potrafi zmienic na strzelance

Cykada

Wszystko jest dla ludzi. Wystarczy używać z umiarem obu trybów ognia. To oczywiste że z małej odległości nie strzela się serią, tak samo jak z dużej nie strzela się pojedyńczo. Ważne też jest, co rozumiecie przez pojęcie serii- dla mnie są to trzy, cztery kulki, dla innych 15-20. Jeśli to drugie, to może i zakaz jest jakąś opcją...

misiek01

Do strzelania serią nie mam nic przeciwko, oczywiście jeśli robi to ktoś z umiarem. Z daleka możemy sobie siać, aż lufa się stopi, może trafimy. Jednak z odległości gdzie jesteśmy pewni, że któraś kulka trafi krótkie serie trzy, cztery kulki i przerwa. Osłaniasz wycofujący się oddział wal bez litości, widzisz pojedyńczego wroga krótka seria.

Uważam, że na semi to my za bardzo nie pogramy, zwłaszcza lekkimi kulkami. Chyba, ze wróg jest na tyle blisko, że na pewno trafimy a na tyle daleko, ze słowo "strzał" nie wystarczy, lub oczywiście treningi celności.