Pantery

Cykada

Najdłuższego to ja mam ptaka Wink

. Zasięg to chciałem mieć największy. A dążyłem do tego właśnie po to, by nie musieć nawalać seriami by kogoś ściągnąć Smile

sgt. Carlos Hathcock

One shot, one kill, no luck, just skill Very Happy

. Ale dźwięk "KMu" na strzelance nie jest mi obcy podobnie jak wszystkim. Albo sytuacje gdzie słychać przez 15 sek serie a potem :

-dostałeś?
-nie!

RATATATATATA (przez kolejne naście sekund).

Czasami mnie to aż zastanawia jak tak szybko można kręcić hi capem. To chyba długo trzeba ćwiczyć taką kordynacje ruchową Very Happy

.

Pysio

Ja zawsze dążę do tego aby jak najmniej wystrzelić kulek na jednej strzelance i jak najwięcej osób ściągnąć. Prawda jest taka, że łatwiej jest kogoś serią pojechać - ale to nie przynosi tyle zabawy co zabicie kogoś pierwszym strzałem - pamiętna sytuacja na żwirowni. MP5 nawaliła (znów) i dostałem "shotguna". Problem był taki, że jeżeli przeładujesz to coś to nie masz pewności, że kulka wystrzeli - tym bardziej nie wiesz gdzie wystrzeli.
Ale mimo wszystko zestrzeliłem Rojasa - i nigdy nie czułem się lepiej Very Happy

Kajor

Ja zazwyczaj jadę na mid-capach - kulki nie obijają się wewnątrz, powodując donośny dźwięk "stuk, puk, jeb", a siła ognia pozostaje relatywnie duża. Bywają też momenty, kiedy czuję potrzebę wywalenia w powietrze (we wroga Very Happy

) serii za 4.50 pln z hi-capa. Po prostu każdy musi pobawić się czasem w Rambo i podgrzać trochę gearboxa.

Mid-capy rządzą.

Molibdenik

Pysio

IMO - nawet z hi-capem można nie być Rambocopem. Wystarczy trochę rozwagi Smile

Cykada

Beryl