Pantery

Beryl

Temacik odnośnie 2 nowych map, ale także tych już znanych i czasem lubianych. 2 nowe mapy trafiły u mnie od razu na 2 listy - Live Oaks na szczyt listy ulubionych, Province na sam szczyt listy najmniej lubianych.

Live Oaks - właściwie 2 mapy w jednym. Bardzo fajne miasto, gdzie dochodzi do niezłych starć CQB i mosty gdzie też potrafi być bardzo wesoło. A najweselej, że między tymi dwoma miejscówkami też można się brzydko pobawić Smile

Province - czizusfak, jestem tam jak kot na pustyni - nie ogarniam kuwety, gdzie bym się nie próbował schować dostaję strzała z każdej strony.

A ze starych:
Klif - nie trawię, nie toleruję. Jadę najkrótszą drogą, chowam się i czekam aż ktoś wychylnie. Ale i tak nie lubię.

Himmelsdorf - ogólnie fajna mapa... ale czemu grając artą w połowie przypadków trafiam tam? Na arcie - megakatastrofa.

Redshire - jedna z nowszych map, także okrutnie wkurzająca. Festiwal kampienia.

Lakeville - dla odmiany jedna z moich ulubionych. Zwykle pcham się środkiem, zwłaszcza jeśli jestem gdzieś na górze listy. Ze środka można się ładnie, szybko wbić do wrogiej bazy, można ładnie postrzelać w miasto, jest się za czym schować.

Gość

Wg mnie Prowincja jest okrpna, najbardziej dla tierów z małą celnością i penetracją.
Lubie Himmelsdorf ze względu że jest się gdzie schować podczas przeładowywania trola.
Średnio mi się podobają mapki pustynne.
Lakeville identycznie jak Beryl, chyba że jestem na dole listy to czekam aż wybiją się troszkę i dopiero ruszam.